Historia o krowie, czyli jak dany biznes rozwinąć, gdzie ulokować oszczędności biznesu, to pewna stara historia, o której opowiadałem kilka lat temu na moim starym kanale YouTube.
Oszczędności każdego biznesu powinny być ulokowane w pewnym miejscu, kolejnym biznesie lub inwestycji. Jeżeli prowadzisz tylko jeden, to może się okazać, że nie wystarczy on na zabezpieczenie przyszłości z różnych powodów. Biznes może za kilka lat okazać się przestarzałym, dlatego trzeba systematycznie go rozwijać, uczyć się, sprawiać, żeby był daleko przed konkurencją.
Rozwój gospodarczy sprawia, że musimy bacznie obserwować to, co jest na TOP-ie, aby NIGDY z pierszego planu nie schodzić. Jak tylko przestaniemy rozwijać nasz Biznes, może sie okazać, że nie będziemy wstanie dogonić konkurencji.
Dlatego, pytanie, gdzie ulokować oszczędności biznesu? Myślę, że poniższa historia da Ci wiele do przemyślenia oraz światła, co może się stać, gdy…
Zapraszam do czytania!
Dzisiaj opowiem Ci krok po kroku, jaki wpływ na zmianę Myślenia i działania miała krowa, jak i pewne dwie osoby ( bardzo ważne w tej historii). Ale o tym za chwilkę, zacznijmy jednak od samego początku…
Pewnego dnia ojciec, który był biznesmenem wybrał się wraz ze swoim synem na wycieczkę.
Cały dzień wędrowali przez las, aż w końcu zastał ich zmierzch, ciemność. Dodatkowo telefon przestał działać, stracili zasięg, nie mogli skontaktować się z nikim…
Zrobiło się głucho wszędzie, cicho wszędzie, co to będzie, co to będzie…
Dokąd mają teraz zmierzać, w którą stronę iść… Nikt z nich tego nie wiem.
W pewnym momencie z daleka ojciec zauważył w oddali małe światelko, które wychodziło, wręcz przebijało się z gąszcza zarośla.
W końcu powiedział do syna: Idziemy tam, gdzie przebija się mały promyk światła, tam powinniśmy znaleźć schronienie. Tak, jak powiedział, takteż zrobili, poszli w stronę światełka, które zaprowadziło ich do małego domku. Zapukali do drzwi… Tam Pani starsza otworzyła im drzwi, zaprosiła do środka, gdzie oprócz niej przebywał również jej mąż oraz dzieci.
Starsi państwo dali im to, co mieli najcenniejszego do spożycia mleka, sera, ponieważ posiadali tylko jedną krowę. Ojciec z synem nie narzekali, najedli się do syta po czym poszli spać do małego pokoju, który im odstąpili państwo starsi.
Ojciec będąc czynnym biznesmenem zastanawiał się pół nocy, dlaczego posiadają tylko jedną krowę, która nie jest już najmłodsza i w każdej chwili może zdechnąć. Dlaczego nie zainwestują w rozwój gospodarstwa, dlaczego nie zaczną sprzedawać mleka, sera, dlaczego nie zakupią kolejnych krów? Na te pytania miał nadzieję otrzymać odpowiedzi dnia następnego.
Z rana staruszkowie ugościli ich przepysznym śniadaniem oczywiście z wyrobów mlecznych. W końcu ojciec chłopca zadał pytanie: Dlaczego nie inwestujecie w rozwój Waszego gospodarstwa, dlaczego nie rozwijacie się i nie korzystacie z tego, co może Wam dać na początku ta jedna krowa?
– Odpowiedziała mu pani starsza: Nam wystarczy do szczęścia i życia ta jedna krowa. Ona daje nam wszystko, czego potrzebujemy!
– Biznesmen powiedział: Przecież macie takie możliwości, dzięki którym możecie stać się ludźmi bogatymi i nic już Wam do końca życia nie zabraknie!
– Odpowiedział tym razem pan starszy: My jesteśmy szczęśliwi z tym, co mamy, nic więcej do szczęścia nie potrzebujemy. Żyjemy na miarę naszych możliwości i jak chcemy.
– Pan Biznesmen westchnął, podziękował bardzo za gościnę i razem z synem wyszli w drogę powrotną. Po drodze zauważyli w oddali pasącą się krowę, która zaspokoiła ich głód poprzedniego wieczora.
Podeszli do tej „ słynnej krowy” i ojciec odparł do syna: Synu rzuć tą krowę w przepaść!
– Syn zaskoczony tym, co ojciec powiedział, aż się zapowietrzył i odparł: Ojcze, ale ta krowa jest wszystkim, co Ci państwo posiadają! Nie mają więcej żadnej innej krowy, ani innego zwierzęcia, które to mogło by ich utrzymać.
– Ojciec ponowił prośbę: Synu rzuć tą krowę w przepaść!
– Syn pełen zaskoczenia, nerwów odpowiedział: Ale tato?! Nie mogę tego zrobić, proszę Cię nie każ mi tego robić!
– Ojciec po raz kolejny odparł, ale już wyższym tonem: Synu po raz ostatni mówię Ci rzuć tą krowę w przepaść!
Syna wręcz zamurowało, bojąc się kolejnej reakcji ojca zrobił to…
Odparł do ojca: Tato Ci państwo teraz nie będą mieli z czego żyć, dali nam wszystko, co mieli najdroższego, a myśli wyrządzili im coś strasznego!!!
– Ojciec chwycił za ramię syna i niskim tonem patrząc mu prosto w oczy odpowiedział: Synu mój, niczym się martw, czy na prawdę uważasz, że chciałem iść skrzywdzić? Czy na prawdę myślisz, że kazałem Ci to zrobić, żeby oni zginęli? Gdybyśmy tego nie uczynili, oni by za krótki czas umarli z głodu, jednak mają teraz czas na to, żeby wszystko przemyśleć, wziąć do serca słowa, które im powiedziałem. Jest wiosna, więc do zimy mają sporo czasu, są w stanie zacząć rozwijać wraz z dziećmi swoje gospodarstwo. Jeśli to zrobią w najbliższym czasie, to czeka ich WIELKA Nagroda!
– Syn zapytał: Co masz tato na myśli?
– Ojciec odparł: Za kilka lat tu powrócisz i zobaczysz… Widziałem w ich oczach niewykorzystane możliwości i błysk w oczach, który zaczął zastygać. Jednak dziś dałem i możliwość, aby ten błysk w oczach ponownie w ich oczach rozbłysnął pełnią światła i możliwości, które przed nimi stoi.
Kilka lat później…
Syn powrócił do miejsca, w którym to razem z ojcem zabłądzili, ale… Nie znalazł tam małego domku, nie zastał na miejscu nikogo oprócz dużej posiadłości, maszyn przeznaczonych do dojenia krów, pełna automatyzacja i profesjonalizm! W końcu podszedł i zapytał pewnej osoby, która tam przechodziła.
– Przepraszam, gdzie jest domek, który 5 lat temu stał w tym miejscu?
– Odparł młodzieńcowi jak się potem okazało syn starszych państwa: Domku już dawno nie ma… Odkąd nasza jedyna krowa spadła w przepaść wszystko się zmieniło!
Straciliśmy naszą jedyną krowę, ale zyskaliśmy o wiele więcej… Gdyby nie tamto wydarzenie, dziś już dawno by nas tutaj nie było. Przyszedł kryzys, a dzięki temu, że wzięliśmy się w garść jako jedyni w promili 1000 km przetrwaliśmy. Mało tego staliśmy się ogromnym Biznesem, dzięki któremu to inni ludzie mają co jeść i pić, jak również gdzie pracować.
Młody człowieku – odparł farmer: Pamiętaj jedną bardzo ważną rzecz: Nad Biznesem trzeba pracować dniem i nocą, trzeba się nim zajmować, jak nad największym skarbem. Nie można poprzestawać tylko nad jedną rzeczą, która ma ochronić i zabezpieczyć Biznes! Biznes trzeba DYWERSYFIKOWAĆ!